niedziela, 17 marca 2013

Rozdział 15

W sobotę nie działo się nic szczególnego. Przygotowywałam z mamą różne potrawy i desery, aby jutro już mieć o tyle mniej. Cieszyłam się, że moi rodzice ciągle są ze sobą i trwają w tym związku małżeńskim, pomimo wielu trudności życiowych. Jutro również zobaczę całą moją rodzinę, której tak dawno nie widziałam. Z utęsknieniem czekałam na następny dzień.

 

W końcu przyszła niedziela. Jak zwykle, wstałam dosyć późno, czyli o 12. Z dołu dochodziły już hałasy. Po doprowadzeniu się do porządku zeszłam na dół. Tata siedział na kanapie, przy włączonym telewizorze, czytając poranną gazetę i pijąc kawę. Mama krzątała się po kuchni otwierając co chwile piekarnik i oglądała czy coś się przypadkiem nie podpala. Postanowiłam podejść i spytać się, czy może im pomóc.
-Miło, że wstałaś-powiedziała mama na mój widok.
-Dzień dobry-uśmiechnęłam się
-Zajdziesz mi do sklepu?
-No, jasne-wzruszyłam ramionami. Zresztą nie miałam nic lepszego do roboty.-co mam kupić?
-Mleko do kawy, herbatniki, jakieś oranżady i chipsy, czy coś w tym stylu. Nie wiem co wy tam jecie-mama zapisała mi to wszystko na kartce i wręczyła mi pieniądze.
-Dobra, to ja ide-ruszyłam w stronę wyjścia..
Przechodziłam przez półki sklepowe, pchając pełny już wózek.W pewnym momencie do kogoś dobiłam.
Spojrzałam przed siebie. Mój "poszkodowany" stał do mnie tyłem. Miał na sobie brązowy płaszcz, a na głowie kaptur, który wystawał z szarej bluzy. Gdy go uderzyłam, odwrócił się-Zayn. Wyglądał, jakby nie spał całą noc. No, pewnie nie spał po takiej imprezie.
-Siemka-mruknął
-No cześć, jak było na imprezie?
-Normalnie-zaczał ziewać.
-Ile przetańczyłeś piosenek z Mią, co?-uśmiechnęłam się
-Żadnego. W połowie imprezy gdzieś znikła i nie mogłem jej poszukać. Potem sie odnalazła ale sie zachowywała, jakby ją ktoś podmienił.-popatrzał na półki i zaczął czegoś szukać
-Może Ci pomóc? Widzę, że wyręczacie Nialla w robieniu zakupów-odeszłam od wózka i stanęłam przy Zaynie.
-Jak już tu jesteś to możesz mi się przydać. Szukam wafli ryżowych, ale nie umiem ich znaleźć-spojrzałam na półki. Staliśmy w dziale przyprawy. Wywróciłam oczami. Złapałam go za rękaw i pociągnęłam w odpowiedni dział
-Nie wiem, czy ty dalej masz procenty we krwi, ale pomyliłeś działy.-wzięłam do ręki wafle i mu je wręczyłam-Prosze, oto twoje zamówienie. Jeszcze czegoś szukasz? Mogę Ci pomóc, bo boje się, że znowu sie zgubisz w takim małym sklepie
-Nie nie, to już wszystko. Możemy iść do kasy.-Pchaliśmy wózek i stanęliśmy przy kasach. Ja podeszłam do kasy nr 3 a Malik do kasy nr 7. To były tz. wyścigi, kto pierwszy zapłaci w kasie. Jako gwiazda, on miał o tyle gorzej, ponieważ co chwile zaczepiały go fanki prosząc o autograf, czy zdjęcie. Gdy w końcu Zayn oddalił sie od kas, kawałek wracaliśmy w wspólnym towarzystwie z racji, że chłopcy bliżej mieszkają niż ja.
-Słyszałem, że twoi rodzice mają rocznice ślubu. Życz im wszystkie najlepszego-powiedział mulat na pożegnanie podpalając papierosa, którego wyjął z kieszeni.
-No tak, dzięki-uśmiechnęłam się-może to trochę późno na zaproszenie ale możesz przyjść, będzie zabawniej
-Nie dzięki, wole posiedzieć w domu i wyleczyć kaca-mrugnął do mnie
-To do zobaczenia-skierowałam się w dalszą drogę

-No chodź, chodź, przyjechała Emily, zajmij się nią-powiedziała mama, biorąc ode mnie zakupy. Spojrzałam na zegarek-15:00. Tak wcześnie?-pomyślałam. Poszłam do pokoju na górę. Na łóżku siedziała brunetka ze spuszczoną głową. Gdy weszłam do środka podniosła się i rzuciła mi się w ramiona.
-Alice, tak za tobą tęskniłam. Tyle lat się nie widziałyśmy-powiedziała w moje ramiona.
-Też tęskniłam
Usiadłyśmy na łózku i zaczęłyśmy opowiadać co się działo, gdy się nie widziałyśmy. Dowiedziałam się, że jej brat, Anthony się zaręczył i za rok mają ślub. Rozmawiałyśmy tak długo, że straciłyśmy poczucie czasu.
-Dobra, czas się ubierać-uderzyłam w nogi i wstałam. Podeszłam do szafy, po czym ją otworzyłam i zaczełam przeglądać ubrania.
-Ubierzmy sie podobnie-Emily stanęła za moimi plecami i zaczęła pokazywać, które ubrania mam wyjąć-to będzie do mnie, a ty założysz to.-podała mi komplet ubrań, w który miałam wskoczyć.
-To juz mamy z głowy... Szybko poszło-uśmiechnęłam się do siebie-teraz fryzura i makijaż
Zaczęłyśmy biegać po domu, gonione czasem, jednak po jakimś czasie stanęłyśmy przed lustrem i zobaczyliśmy efekt końcowy. Wręcz zniewalający. Zawsze przy Emily popadam w kompleksy. Ma oryginalną urodę i ciemną karnację. Tylko pozazdrościć. Po jakimś czasie zeszłyśmy na dół czekając na gości. Pomogłyśmy jeszcze mamie podokańczać różne potrawy. Wszyscy zaczęli się zbierać. Ja otwierałam drzwi i witałam wszystkich.
Cała rodzina była już w komplecie. Zastanawiało mnie, dlaczego chłopcy się spóźniają, jednak nie mogłam długo o tym myśleć, bo razem z Emily musiałyśmy  zajmować się naszym młodszym kuzynem Patrickiem. Ma dwa lata, a potrafi nieźle dopiec. Po dłuższym czasie zabawy zadzwonił dzwonek.
-Pójdę otworzyć-powiedziała moja kuzynka. Trzymałam mojego kuzyna na rękach. W ręce miał zabawkę, która rzucił na ziemię. Chciał ją spowrotem, więc się po nią schyliłam.
-Fiu fiu, jaki tyłeczek-natychmiast się wyprostowałam. W drzwiach stał Harry, opierając się o framugę drzwi.-fajnie sie masz-powiedział, rozglądając się po pokoju.
-Weź se nie żartuj. Nigdy byś w takim pokoju nie zamieszkał-postawiłam Patricka na ziemi. Zaczął chodzić po pokoju.
-Kto to?-Spytał Styles patrząc się na niemowlaka
-Mój chłopak. Mam nadzieję, że się zaprzyjaźnicie.-odpowiedziałam poważnie-Poznaliśmy się niedawno i od razu wiedziałam, że to ten właściwy. Mieszka u mnie, więc jak będziesz do mnie przychodził, on zawsze tu będzie-dopowiedziałam. Harry patrzył się na mnie, czy aby nie żartuje.
-Wszystko z tobą okej? Nie biją Cię tu czasem w domu? Może sie przewróciłaś i uderzyłaś głową o ostry kant. Nie martw się. Pójdziemy do lekarza. Napewno Cię wyleczą.-przytulił mnie i zaczał mnie głaskać po głowie
-Ale to nie jest najgorsze. Jestem z nim w ciąży-Patrick podszedł do mnie i wyciągnął ręce, abym go wzięła. Posadziłam go Harry'emu na kolana
-Ty na prawde potrzebujesz psychiatry-stwierdził Harry, przygryzając wargę. Zaczęłam się śmiać, jednak po pewnym momencie się zorientowałam, że w pokoju jest tylko nasza trójka.
-Ej, a gdzie Niall i Emily.-spytałam
-Może sobie rozmawiają na osobności
-Nie myśl, że już wymieniają śline.-spoważniałam.-Moja kuzynka to porządna kobitka i nie całuje się tak od razu.
-A kto mówił, że Niall nie jest porządny? I nic nie mówiłem, że się całują. To ty sobie to wymyśliłaś-oburzył się Styles
-Poprostu wiem, czego mogę sie po was spodziewać.
-Nie no, teraz to foch z przytupem, Harry odwrócił głowę.
-No przepraszam o królu mój-rzuciłam mu się na szyję-wybacz mi
-Zastanowie się
-Daj go-wzięłam Patricka i wstałam-idę go sprzedać, zaraz wróce.-poszłam na dół, gdzie siedziała cała moja rodzina. Oddałam mojego kuzyna rodzicom i wróciłam do mojego gościa. Po drodze zauważyłam Nialla i Emily jak rozmawiają i co chwilę się uśmiechają, jednak nie postanowiłam im przeszkadzać i wróciłam do mojego pokoju. Styles stał przy komodzie, na której stały fotografie i w ręku trzymał ramkę ze zdjęciem z komunii.
-Strasznie się zmieniłaś-powiedział
-Każdy się zmienia. Ty też pewnie inaczej wyglądałeś jak byłeś mały.
-Nie, ja byłem podobny, a tu nie mogę stwierdzić, że na zdjęciu to właśnie ty. Wygląda to tak, jakby były to dwie różne osoby, ale obie tak samo słodkie-Harry się uśmiechnął pokazując te swoje słynne dołeczki.
-Ano dzięki za komplement.
-Dlaczego z nikim jeszcze nie jesteś-westchnął
-Nie poczułam jeszcze pragnienia bycia z kimś. Znaczy-zrobiło mi się nieswojo-nie zakochałam się jeszcze.
-Że ty wytrzymujesz obok tych wszystkich par.-Westchnął mój przyjaciel.
-Jakoś trzeba
-Alice, chodź tu na chwilę-zawołała mama z dołu.-Twój kolega nie chce nic-spytała, gdy do niej podeszłam-Może dasz mu coś do picia?
-My tam wszystko mamy, nie martw się-przytuliłam ją
-Oh, no dobrze. Może za bardzo sie stresuję-zmykaj już do gościa-poszłam na górę. Oczywiście nie zdziwiło mnie to, że Harry siedział przy moim laptopie. Zawsze interesuję się tym, czym nie musi
-Ty nie wytrzymasz bez patrzenia w moje życie prywatne?-wystraszyłam go. Odwrócił się, zasłaniając ekran z otwartą stroną, na której się znajdował.-Pokaż, co tam oglądasz-podeszłam bliżej
-Nie-Harry próbował mnie zatrzymać
-Przecież Cię nie zbiję, ok? Zaufaj mi. Nic tam takiego nie mam co by mogło Cie zniszczyć-uspokajałam go.
Wyjrzałam znad jego ramienia, którym się zasłaniał. Był na moim elektronicznym pamiętniku, który pisałam sobie w pierwszym lepszym programie do pisania. Przeczytałam wpis sprzed półtora roku. Napisałam go zaraz po tym, jak mój chomik zdechł. Pisało tam, jak bardzo cierpię, że go ze mną już nie ma i bardzo za nim tęsknie. Jednak nie dokończyłam czytać i odwróciłam wzrok.
-Yyy, no, fajnie piszesz-Harry się speszył
-To było rok temu, daj spokój-zaczęłam się śmiać-Tak wogóle, fajna koszula-pochwaliłam. Naprawdę mi się podobała.
-Dzięki. Specjalnie założyłem na tą okazję.-poprawił koszulę, prezentując ją.
-Seksowna.
-Bardziej seksowne jest to , co pod koszulą, chcesz zobaczyć? -Poruszał się w śmiesznym stylu
-Dzięki, ale nie. Oszczędź mi widoku. Zastanawia mnie, czemu oni tak długo ze sobą rozmawiają
-Może wpadli sobie w oko to wiesz... Próbują się zaprzyjaźnić
-No jasne, ty wiesz wszystko najlepiej.
-Przecież jestem Harry, jasnowidz, to jak możesz we mnie wątpić.
I tak zleciało nam na wspólnym gadaniu. Potem przyszła Emily a za nią Niall. Zaczęliśmy się wygłupiać, nagrywać różne filmy i robić zdjęcia. Oczywiście zrobiłam sobie zdjęcia ze Stylesem, bo to grzech nie stanąć z nim przed obiektywem.
Mieliśmy podobne karnacje, więc przy nim nie popadłam w taki kompleks, jak przy Emily. Myślałam, że będziemy się kompletnie nudzić, ale na szczęście wyszło inaczej.



______________________________________
Na nowym blogu, tj. http://my-little-liars.blogspot.com/ dodałam nowe zdjęcie u góry i możecie się dodać Już Teraz do osób obserwujących, jeśli dalej chcecie czytać moje opowiadania :)

6 komentarzy:

  1. fajny rozdzialik ;D
    ciekawa jestem co będzie w następnym, a właśnie kiedy może być ? :]

    OdpowiedzUsuń
  2. W czwartek, albo w piątek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i oczywiście prześwietny rozdział! Dodajesz świetne zdjęcia i gify.
    "-Fiu fiu, jaki tyłeczek-natychmiast się wyprostowałam. W drzwiach stał Harry, opierając się o framugę drzwi.-fajnie sie masz-powiedział, rozglądając się po pokoju."
    Hahaha uwielbiam Cię Styles <3

    OdpowiedzUsuń
  4. chcesz mieć zwiastun tego bloga.? zamów go tutaj za darmo ; http://zwiastuny-na-nbloga.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Nominowałam Cię do "The Best Blog Award", szczegóły u mnie na http://stole-my-heart-opowiadanieo1d.blogspot.com/.
    Pozdrawiam Goferkowaa <3

    OdpowiedzUsuń