poniedziałek, 1 lipca 2013

Epilog

Leżałam na łóżku, trzymając na kolanach laptopa. Ostatnio w moim życiu dużo się zmieniło. Mialam chwilę czasu, tak więc postanowiłam popracować nad moją dokumentacją, aby móc róznych agencjom powysyłać moje zdjęcia, zgłoszenia itd, itp
-Kochanie, ja już z nimi nie wytrzymuje-powiedział Harry.
-Dasz radę, przecież widzisz, że mam masę roboty.-odpowiedziałam klepiąc w klawiature
-Jak godzinke z nami pobędziesz to nie zwolnią Cię z pracy-pociągnął mnie za rękę.
-Już idę-zamknęłam laptop i powędrowałam za Harrym. Poszliśmy na ogródek, po którym biegała dwójka dzieci.
-TATO!!-wykrzyczał chłopiec widząc Harry'ego.
-MAMO!!-podbiegła w moją stronę dziewczynka, a ja przykucnęłam.
-Pobawicie sie z nami?-powiedziała przytulając mnie w szyję.
-Oczywiście, że się z wami pobawimy, tylko nie męczcie mamy tak bardzo. Przecież za niedługo będziecie mieli braciszka albo siostrzyczke.-powiedział Harry. No tak... Kolejna ciąża, niespodziewana. Na drugi raz musimy się pilnować.
-Tyle dzieci-powiedziałam do siebie.
-Codziennie to mówisz. Odstresuj się. Wogóle, nie powinnaś pracować w ciąży. To źle wpływa na dziecko-Harry zbliżył się do mnie. Zaczął całować mnie po szyi. Czułam się niesamowicie. Jego usta jeździły po tej części ciała. Zamknęłam oczy. Po dłuższym czasie i nasze usta się odnalazły. Na początku całowaliśmy się delikatnie. Lekko muskając się wargami. Jego ręce znalazły się na mojej talii i przyciągnął mnie lekko do siebie. Moje ręce owinęły jego kark, a ręce wplotłam w jego loki. Z czasem i nasze języki zaczęły ze sobą współpracować. Całowaliśmy się coraz namiętnej, ale nagle oderwaliśmy się od siebie. Usłyszeliśmy krzyki naszych dzieci. Spojrzeliśmy w ich stronę. Okazało się, że piłka wypadła im na ulice.
-Ja pójdę-powiedział Harry i ruszył w stronę furtki. Obejrzał się, czy nie jadą auta i ruszył po piłkę. Nagle znikąd pojawił się samochód. Jechał prosto na Harry'ego. Zaczęłam krzyczeć, biec w jego stronę.
Usłyszałam pisk opon, a następnie ciszę. Czułam się jak w największym koszmarze. Przeszłam przez płot. Widziałam go, Harry'ego. Stał nieruchomo przed autem wpatrując się w szybę.
-Patrz jak chodzisz, idioto-usłyszałam głos dochodzący z samochodu. Rozpoznałam głos, ale nie miałam teraz ochoty przypominać do kogo należy.
-A ty jeździj ostrożniej, pedale. Tu się dzici bawią-Harry zaczął się śmiać. Z samochodu również dobiegł rechot, a ja nie wiedziałam o co chodzi. Otworzyły się drzwi pasażera.
-Alice!-usłyszałam. Z auta wyłoniła się Mia.
-Mia-podbiegłam i rzuciłam się jej w ramiona.
Po ślubie Zayn i Mia zaczęli szaleć jak jakies nieogarnięte dzieci. Co chwile gdzieś wyjeżdzali na długo i ślad o nich ginął. Co do One Direction? Chłopcy zawiesili póki co spiewanie, ale za niedługo znów wrócą do fanów, ale narazie zajmują się swoimi rodzinami.
-Jak tam sie czujesz?-Zayn doszedl do mojej przyjaciółki.
-A, dobrze, dobrze.
-Bardzo dużo wsuwa-powiedział Harry, chcąc podkreślić, że cały czas chodzę po domu i coś jem.
-No to logiczne. Gdybyście wy byli kobietami to byście czuli nasz ból. Powinniście dostać okres i raz być w ciąży, byście wiedzieli, jak my się czujemy-obroniła mnie Mia. Dotknęła mojego brzucha. Akurat dziecko sie poruszyło.
-Och-Mia się wzruszyła. Niestety ona nie może mieć dzieci, ale leczy się. Lekarze twierdzą, że może kiedyś będzie mogła cieszyć się własnymi dziećmi, ale póki co, to chce zaadaptować dziecko.
Niall i Emily kręcą ze sobą juz tak poważnie. Liam i Danielle się zaręczyli, a Lou i Eleanor szykują się do ślubu. A Patrick? Dalej spełnia sie w roli modela i ma dziewczynę. Jestesmy dobrymi przyjaciółmi i dobrze wszyscy dogadujemy sie wzajemnie.
Kiedyś myślałam, że związek z Harrym to zły pomysł. Jego sława będzie mnie męczyć i przygnębiać? A teraz? Teraz okazuje się, że to najlepsza decyzja mojego życia.




__________________________________________________________________________________
Dziękuję wam za wsparcie jakie dawałyście mi podczas pisania opowiadania. Dziękuję za 170 komentarzy i 5771 wejść, jak dotychczas .
Uwierzcie mi. Jesteście kochane. Czekajcie na "oficjalne" otwarcie nowego opowiadania. http://my-little-liars.blogspot.com/ . Bohaterowie już są i możecie komentować.
Teraz na razie cieszę się wakacjami.
"Cieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą", oby nie w tym przypadku. Chciałabym, abyście były cały czas ze mną i tak jak tu, wspierały mnie.
Kocham was. Cześć:)