sobota, 26 stycznia 2013

Rozdział 4

Weekend. Chyba każdy o tym marzy, gdy zaczyna się poniedziałek. Tradycyjnie jak w dni wolne wstałam o godzinie 11:00. Zeszłam na dół do kuchni przygotować sobie śniadanie/obiad. Otworzyłam lodówke. Mój wybór padł na łososia zapiekanego w cieście francuskim. Przygotowanie tego dania nie było trudne-trwało tylko jakąś godzinke. Po ugotowaniu, zaczęłam rozkoszować się tym smakiem. Niestety, ktoś mi przerwał tę cudowną degustację. Podeszłam do telefonu, z którego grała już muzyka, oznajmiająca, że ktoś do mnie dzwoni. Na wyświetlaczu widniało zdjęcie Mii.
-Siemka-powiedziałam z pełną jeszcze buzią. Wiem, że to nie kulturalne, ale nie zdążyłam przegryźć.
-Cześć, mała. Masz jakieś plany na dziś?
-W zasadzie, to chciałam iść na jakieś zakupy, bo moja szafa trochę schudła. Przeglądałam moje ubrania i połowę miałam za małą. Może chcesz iść ze mną?
-Z chęcią, bo ja właśnie nie mam co robić. Za ile mam po Ciebie być?
-No nie wiem. Za jakąś godzinke?
-Dobra, przyjade po Ciebie. To do zobaczenia.-Mia się rozłączyła.
Miałam godzine czasu, tak więc postanowiłam się przyszykować. Szybko posprzątałam po obiedzie i ruszyłam do swojego pokoju. Nie miałam zbyt dużego wyboru, bo jak już mowiłam, moja szafa świeci pustkami. Zresztą i tak nie interesuję sie modą , tylko chodzę w tym w czym mi wygodnie i tyle.
Niedługo po tym usłyszałam dźwięk klaksonu. Nie chcąc denerwować mojej przyjaciółki wrzuciłam szybko portfel do torebki i wyszłam z domu zamykając drzwi na klucz.
Przede mną stał samochód marki Audi, który zachwycał wyglądem. Wsiadłam do niego.
-Twój?-zapytałam z zachwytem.
-Tak, nowiusieńki. Mam zamiar go przerobić, żeby robił większe wow. To gdzie chcesz jechać?
-No, do jakiegoś centrum handlowego, nie wiem gdzie.
-Młodzieżowe centrum handlowe, pasuje?
-Może być.
Po jakiś 15 minutach wjechałyśmy na parking. Nie było zbyt dużo samochodów. Zaparkowałyśmy najbliżej wejścia. Wielkie zakupy czas zacząć.

Wróciłam do domu o godzinie 20:00. Było tam pełno znajomych z naszej szkoły. Natknęłam sie nawet na Liam'a. Był z jakąś dziewczyną. Pogadaliśmy chwilke. Mia nie chciała się wtrącać do rozmowy i stanęła obok czekając aż skończe. Potem spytała skąd go znam i opowiedziałam jej cała historię.

Niedziela minęła bardzo szybko. Poranna toaleta i tym podobne odrabianie lekcji, nauka, a potem oglądanie telewizji z rodzicami. Zagadnęłam ich również na temat prawa jazdy. Powiedzieli mi, że jeśli pójdę na nauki przed egzaminacyjne i kiedy znajdą się jakieś dodatkowe fundusze-bedę mogła ubiegać się o dokument umożliwiający jazdę.
I tak minął mi weekend.

W szkole jak zwykle nudno. Usiadłam na jednej z ławek czekając na koniec przerwy. W oddali widziałam idącego Liama ze swoimi dwoma kolegami, czyli Harrym i tym blondynem. Idą w moją stronę.
-Cześć Alice, jak tam po weekendzie?-spytał mnie Liam
-A jakoś tak przeleciało.-rzekłam patrząc prosto na mojego rozmówce. Nie chciałam spoglądać na jego towarzyszy, tym bardziej na lokatego.
-Chciałbym Cie poznać z moimi kolegami. To jest Niall-wskazał na tego blondyna
-Cześć, miło mi.- powiedział chłopak, z wielkim uśmiechem na twarzy, podając mi rękę.
-A ja jestem Alice, również mi miło-uśmiechnęłam się
-A ja jestem Harry-rzekł podając mi rękę.
-Alice-odpowiedziałam pośpiesznie ściskając jego dłoń.
-A czy to nie ty siedzisz przede mną na chemii?-Spytał się mnie Niall
-Tak, to ja. Spostrzegawczy jesteś-uśmiechnęłam się.
-Takiej ładnej dziewczyny nie trudno pominąć
-Eee, dziękuję za komplement-powiedziałam opuszczając wzrok
-ALICE, TU JESTEŚ- krzyknęła Mia podchodząc do mnie i do reszty.
-Przecież cały czas tu jestem.-odpowiedziałam spoglądając na moją przyjaciółkę.
-Cześć, jestem Liam, wcześniej nie mieliśmy okazji się poznać, a to Harry i Niall.-powiedział Liam wskazując kolejno na wypowiedziane osoby.
-Mia-powiedziała blondynka ściskając jego ręke-A gdzie reszta?-spytała
-Zabalowali za dużo i teraz cierpią w domu-zaśmiał się Harry.
-Mmm. Spoko. To jak, Alice. Idziesz na stołówke? - zwróciła się do mnie Mia.
-Chłopaki, ja już ide, spotkamy sie następnym razem.-powiedziałam patrząc na Nialla i Liama. Bałam się spojrzeć na Harry'ego. Wolałam go poniekąd unikać.
Gdy dotarłyśmy na stołówke usiadłam przy swoim stoliku.
-Co Ci wziąć?-Spytała się mnie Mia.
-A weź mi herbate, bo nie mam na nic dzisiaj ochoty.
Moja przyjaciółka odeszła w stronę kolejki, a ja jak zwykle przyglądałam się uczniom tej szkoły.
Zauważyłam pewien podział. Przy drzwiach wejściowych do jadalni siedzieli ludzie, którzy mieli nos wetknięty w książki, tak zwani kujony. Było ich aż całe dwa stoły. Po lewej siedziały osoby, dla których liczyło się piękno zewnętrzne człowieka, co świadczy o tym duża ilość make-up'u, włosów zafarbowanych na jasny blond (nie, żebym tu kogoś obrażała) i tipsy. Reszta stolików pozajmowana była przez przeciętne osoby, takie jak naprzykład ja. W niektórych miejscach wetknięte były osoby, różniące się wyglądem. Do takich osób zaliczyć można również moją przyjaciółke, lecz my już stworzyłyśmy nierozłączny duet. Wiem, że mogę na niej polegać i że to ona zawsze mnie będzie wspierać.
-Te kolejki mnie wykończą-powiedziała Mia, padając na krzesło przy naszym stoliku.
-Następnym razem ja tam sobie postoje.- powiedziałam z dumą.
-Czyżbyś chciała spróbować w końcu tego jedzenia tutaj?
-Narazie nie, ale moge coś dla ciebie zabrać.
Rozmawiałam z Mią, śmiejąc się co drugie słowo. Gdy upijałam łyk herbaty podszedł Liam ze swoją "ekipą" w nie pełnym składzie.
-Możemy się dosiąść?-spytał Niall
-Jak nalegacie-rzekła Mia z obojętnością.
Ja spuściłam wzrok patrząc na mój kubek z herbatą. Czułam na sobie czyjś wzrok.  Podniosłam wzrok-Harry. No jasne. Znowu wlepiłam swoje spojrzenie na napój, lecz nie miałam już ochoty go dokańczać.
Siedziałam cicho, gdy reszta rozmawiała. Chłopaki śmiali się w najlepsze, a Mia tylko czasem coś odburknęła. Chyba nie za bardzo jej przypadli do gustu.
W związku z tym, że za chwile mam biologie, postanowiłam sobie powtórzyć na kartkówke, która ma się odbyć. Odłożyłam kubek i wyjęłam książki. Zaczęłam sobie odświeżać wiadomości.
-Ona nie robi kartkówek-powiedział Harry.
-Mimo wszystko, wole sobie powtórzyć-powiedziałam do niego, nie podnosząc swojego wzroku.
Ciągle czułam na sobie jego wzrok. Modliłam się, aby w końcu zadzwonił dzwonek, który przerwałby tę niezręczną dla mnie sytuację. Przyzwyczajona jestem, że mnie unikają, a tu cała uwaga skupia się na mnie. Moje modły zostały wysłuchane. Wstałam ze swojego miejsca, pośpiesznie wrzucając książki do torby i kierowałam się w stronę wyjścia ze stołówki.
-Spotkamy się na następnej przerwie?-spytali się chłopcy.
-No, jasne-rzuciłam przez ramię. Dołączyła do mnie Mia.
-Chyba nie masz ochoty na kolejne spotkanie z nimi-powiedziała moja przyjaciółka.
-Wole stąd zwiać niż znowu być w takiej niezręcznej sytuacji.
-Dobra, po dzwonku stój przy moim samochodzie. Zmywamy się.
Weszłam do sali. Zajęłam swoje miejsce. Na biologii siedzę obok Monik. Nosi okulary i co chwile wydmuchuje nos. Po 2 minutach weszła nauczycielka, a ja zaczęłam odliczać do końca lekcji.

Dzwonek. Jak strzała wyleciałam z sali biologicznej. Aby uniknąć spotkania z chłopcami wolałam iść szybko, nie zwracając na nikogo uwagi. Gdy dotarłam do auta, Mia już w nim siedziała.
-To której ty wyszłaś jak już tu siedzisz?-Spytałam od razu po otwarciu drzwi.
-Wcisnęłam kit, że źle się czuję i musze iść do pielęgniarki. Harry się cały czas na ciebie gapił na stołówce.
-Wiem. Niezręcznie troche.
-Podoba Ci się?
-Nie-odpowiedziałam
-Napewno? To, że znamy się zaledwie 2,3 tygodnie, nie oznacza, że jestem glupia. No mów co z nim.
-Jest przystojny, ma ładne włosy, ale to nie oznacza, że mi się podoba. Nie wiem jaki on jest, więc nie chce się angażować. A Tobie się ktoś podoba?
Mia spoglądała na drogę. Gdy spytałam ją o to, zacisnęła mocniej ręce na kierownicy.
-Nie-powiedziała po chwili zastanowienia. Cóż... Jak będzie chciała, to mi powie o co chodzi.
A co do sprawy z Harrym... Na niego "leci" pół szkoły, więc nie wydaje mi się, żeby on mógl coś do mnie czuć, tym bardziej, że dopiero dzisiaj ze sobą rozmawialiśmy, jeśli mogę to tak nazwać.

___________________
Joł Joł ;D Jeśli chcecie rozdział wcześniej to musi być 12 komentarzy pod postem, od różnych osób :D
Takie pytanka do was:
1)Jak wam się podoba te opowiadanie?
2)Jak myślicie, kto się podoba Mii?
3)Dobry pomysł z gifami?
Zapraszam do komentowania. :)

6 komentarzy:

  1. 1. opowiadanie oceniam na b.dobre ;D
    2.Mii podoba się najbardziej Harry ?;p
    3. Bardzo dobry pomysł z tymi gifami ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. 1) Jest świetne. Powtarzam to po raz 100.
    2) Mii ... ? Hmm ... myślę, że Hazza. Pasują do siebie.
    3) Świetny, dzięki nim lepiej mi się czyta, więc dodaj jak najwięcej ; )

    OdpowiedzUsuń
  3. hmm...nawet ciekawy :)
    kiedy następna cześć?.
    a właśnie z jakiego filmu bierzesz te zdj Alice??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właściwie to nie brałam jej z żadnego filmu :) Poprostu szukałam w internecie jakiejś ciekawej aktorki odpowiadającej moim wymaganiom i trafiłam na nią.
      Następny rozdział, jakby było 12 komentarzy będzie od razu, a jeżeli nie, to będzie prawdopodobnie w weekend :D

      Usuń
  4. Dalej juz jest 12 ;D
    1 u mnie miałabys 6
    2 najbardziej.... Bary

    OdpowiedzUsuń